piątek, 24 maja 2013

Tak na początek...

 Tak, wiem...Tytuł tego bloga może się Wam wydać nieco (lub nawet bardziej niż nieco) dziwny. Podobnie zresztą jak adres. Ale w końcu mówi on sam za siebie z czym tu macie do czynienia. Po prostu pewnego dnia z nudów zaczęłam pisać sobie na telefonie w kalendarzu historyjkę o One Direction. Powieść rozrosła się nieco i teraz obejmuje sześć dosyć długich notek, ale jestem pewna, że będzie ich więcej.
Skąd pomysł na bloga? No cóż... Niedługo być może zmienię telefon i co wtedy? Nie mogę pozwolić, żeby ta historia znikła. A że akurat w necie jest moda na ten zespół i rozwinęło się naprawdę wiele blogów, to... czemu i ja nie mogłabym spróbować?
 Na razie nie zdradzam Wam o czym będzie ta historia. Sami się niedługo dowiecie.
 Nie wiem, co jaki czas będę wstawiała nowe notki. Prowadzę jeszcze inne blogi, więc czasem możecie i trochę poczekać, ale postaram się być w miarę systematyczna ;p

2 komentarze:

  1. To nie jest dziwne tylko oryginalne ;p i rzeczywiście jak zobaczyłam adres byłam trochę zbita z tropu.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze. One naprawdę wiele mi dają. Za każdy komentarz z linkiem postaram się odwdzięczyć, ale za obserwację się nie odwdzięczam. Chyba, że blog naprawdę mi się spodoba