czwartek, 6 czerwca 2013

Rozdział trzeci

- O Boże... - powtarzał raz po raz Liam, powoli zbliżając się do ciała leżącego bezwładnie, powykręcanego w dziwnej pozycji, tuż przy świeżo malowanej, bielutkiej niczym śnieg, ścianie ich wspólnego domu - Boże święty - powtórzył głośniej, klękając w pewnej odległości od niego.
- Co to jest? - spytał Zayn od razu po tym, jak przybiegł na miejsce.
 Louis uśmiechnął się nerwowo i powoli okrążył to ciało. Przyjrzał się uważnie rudym włosom, leżącym w nieładzie na ziemi, delikatnym, jasnym dłoniom, rysom twarzy...
- Coś mi się zdaje, że to dziewczyna - rzekł, żeby rozładować sytuację.
 Niall natychmiast podłapał o co mu chodzi. Także zbliżył się kilka kroków, ale nie za dużo, gdyż trochę się jej bał.
- Tak, to dziewczyna - potwierdził również się uśmiechając - Nawet bardzo ładna - dodał, patrząc z daleka na jej koralowe usta i nieco zbyt szeroki nos.
 Zaynowi jednak nie spodobał się ten żart. Był zły, że kumple z zespołu nie zrozumieli powagi sytuacji.
- Chłopaki - wrzasnął na Louisa i Nialla - Musimy ją ratować!!!
 Nialler i Tommo spojrzeli po sobie dziwnie. Niby co mieli zrobić? W szkole nie uważali na lekcjach udzielania pierwszej pomocy, byli zbyt zajęci dokazywaniem razem z kolegami.
- Mogę sprawdzić jej oddech - zaoferował się nieśmiało Justin, który stał nieco z boku i do tej pory nie dawał znaku życia.
 Liam kiwnął głową, żeby to zrobił, więc Bieber ukląkł tak, żeby jego ucho znalazło się dostatecznie blisko ust dziewczyny i poczekał kilkanaście sekund, patrząc się na jej klatkę piersiową. W pewnym momencie nieznacznie uniosła się. Chłopak odetchnął z ulgą.
- Oddycha - uśmiechnął się blado do swoich towarzyszy, po czym odsunął się trochę i spytał donośnym głosem - Słyszysz mnie?!
 Dziewczyna nie odpowiedziała, ale próbowała otworzyć oczy i poruszyć ręką. Chyba coś ją bolało, ale żaden z wokalistów nie był w stanie stwierdzić co.
- Zanieśmy ją do łóżka, niech się trochę prześpi - zaproponował Harry, szalenie dumny ze swojego pomysłu.
- Ok! Zgłaszam się na ochotnika!!! - wrzasnął o wiele za głośno Niall, wyrzucając przy tym rękę w górę, niczym nadgorliwy przedszkolak na zajęciach.
 Hazza pokręcił głową.
- Nie, Niallku, ty jesteś za niski i niewystarczająco silny - powiedział, a blondynowi gwałtownie zrzedła mina. Postanowił jednak walczyć jeszcze o swoje.
- Nonsens. Wygląda na niezbyt ciężką i niewysoką - spojrzał na nią, jakby szukając wsparcia, ale rudowłosa nadal nie otworzyła oczu.
- Ja jednak uważam, że lepiej będzie, jeśli weźmie ją Liam - stwierdził Styles, dając znak Payne'owi, który natychmiast ochoczo poderwał się z miejsca - Musimy tylko przygotować jej łóżko w pokoju gościnnym.
 Tym razem Niall nikogo się nie pytał o zdanie, tylko od razu zerwał się z miejsca, żeby to zrobić. Miał pełne prawo być nieco podnieconym, przecież niecodziennie znajduje się pod swoim domem dziewczynę i niecodziennie niemalże się ją uprowadza. Nawet, jeśli się jest członkiem najsławniejszego boysbandu na świecie.

 Kiedy już Liam położył ja w bezpiecznej pozycji na łóżku, Louis postanowił
- Będę przy nie czuwał. najwyżej potem któryś z was mnie zmieni - po czym, usiadł sobie wygodnie na czerwonym krześle znajdującym się w pomieszczeniu.
- Może czuwajmy po dwóch, żeby nie zasnąć? - zaproponował Zayn, grzebiąc w kieszeni jeansów w poszukiwaniu nieistniejących okruszków - Justin, jeśli chcesz, to możesz u nas zostać na noc, pożyczymy ci jakieś ciuchy.
 Niallowi aż zaświeciły się oczy na tę propozycję. Oczywiście, ze chciałby, żeby jego idol został jak najdłużej w jego domu. Bieber uśmiechnął się widząc tę reakcję.
- Dzięki - zwrócił się do Malika - Chętnie jeszcze z wami zostanę i chcę iść z Niallem na ostatnią wartę.
- Ze mną? - blondyn aż podskoczył na dźwięk swojego imienia.
- A jest tu jakiś inny Niall? - odpowiedział nieco zirytowany Harry. Niebieskooki jednak wcale się tym nie przejął.
- Ok - mruknął dosyć głośno Liam - Czyli teraz Louis z Zaynem, potem ja z Harrym... - zaczął wyliczać, ale Tommo mu przerwał.
- Nie. Najpierw ja i Harry. Muszę z nim obgadać jedną ważną sprawę - dodał na swoje usprawiedliwienie.
 Payne pokiwał spokojnie głową.
- Czyli, żeby było jasne, najpierw ja i Zayn przez dwie godziny, potem Lou i Hazza, a na końcu Nialler i Justin, tak?
- Tak - uśmiechnął się Harry - A potem od nowa.
- Jeśli oczywiście będzie taka potrzeba - dodał z poważną miną Malik.
- Aha... I nie przestrasz się, Justin, kiedy zobaczysz naszego ukochanego Harry'ego biegającego po domu bez ubrań, golusieńkiego, jak go Bóg stworzył - wtrącił, niby mimochodem Niall, tak naprawdę chcąc się po prostu odgryźć za to, że Hazza wcześniej powiedział o nim, że jest zbyt niski i niewystarczająco silny.
- Oj, zamknij się, Horan - mruknął chłopak o pięknych, kręconych włosach. Oczywiście, wcale nie był zły na kumpla z zespołu, ale uważał, że nie należy zostawić czegoś takiego bez żadnej reakcji.
- To ty się zamknij, Styles - warknął Irlandczyk, szturchając go dla zabawy w lewy bok.
 Justin patrzył na tę scenę z dziwnym wyrazem twarzy.
- Coś się stało? - spytał go Liam, kładąc mu dla zabawy dłoń na ramieniu w pocieszycielskim geście.
- Nie... - pokręcił głową Bieber - Ale oni tak zawsze? - wskazał na Nialla i Harry'ego, którzy dosyć boleśnie parodiowali walkę między sobą (znaczy, boleśnie dla tego drugiego, bo on przecież nie lubił się bić, ale Nialler nie miał większych oporów, żeby lekko popchnąć, czy uszczypnąć kumpla z zespołu).
- Tak- odparł ze śmiechem Payne - Po prostu się kochają.
 Słysząc to ostatnie zdanie, chłopcy przestali się bawić, a młodszy z nich odparł całkiem poważnie
- Niall jest bardzo słodki, ale i tak wolę Louisa.
 Szatyn uśmiechnął się, wskazując niby z dumą na swoją pierś.
- Ja też - przyznał po chwili blondyn o ślicznie niebieskich oczach - Przynajmniej nie zabiera mi jedzenia, tak jak ty.
 Po tych słowach wszyscy dostali ataku śmiechu, a najgłośniej śmiał się sam Justin Bieber.
-----------------------------------------
 Siemka! Napisałam trzeci rozdział. Co o nim sądzicie? Mnie całkiem podoba się początek. Z resztą jest gorzej. Obiecuję Wam jednak, że jakość rozdziałów poprawi się w wraz z rozwojem akcji. Poza tym, mam jeszcze drugiego bloga, którego chcę skończyć i na razie nie zaczynać drugiej części. Ok, to by było na tyle. Obserwujcie, komentujcie i głosujcie w ankiecie.;P

13 komentarzy:

  1. Fajny masz szablon. nie jestem fanką One Direction, ale lubię Zayna, więc ocenie nie tematyke tlyko to jak piszesz. Piszesz fajnie jak na swój wiek tlyko jak każdy popełniasz drobne błędy interpunkcyjne.
    zatocokocham.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie przepadam za One Direction :(
    ale blog jest spoko :)

    OdpowiedzUsuń
  3. O widzę FANATYCZKa One Driection ;)
    No Mega ;) Hobby jak Hobby Moim hobby jest żużel speedway Falubaz;*
    Pozdrawiam i dawaj do mnie;*
    http://martuellanawrosan.blog.onet.pl/2013/06/06/marzenia/

    OdpowiedzUsuń
  4. Ta playlista nie jest tutaj w ogóle potrzebna. Do tego jej kolor do niczego nie pasuje. Po lewej stronie nie widać, co jest napisane. Przenieś to na prawą czy coś.
    Tekst jest ok, więc nie będę się na jego temat rozpisywała.
    Chcę się odnieść do twojego komentarza na moim blogu...
    To, że używam przekleństw w opowiadaniu nie znaczy, że mam gdzieś swoich czytelników. Nie wiem, co przeklinanie ma do tego. Jeżeli ktoś nie lubi przekleństw to niech opuści mojego bloga. Nikogo do jego czytania nie zmuszam.
    Mam gdzieś czy czytelnik ma pięć, osiem, dziesięć i tak dalej lat. Czyta na własną odpowiedzialność.
    the--end-of-love.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Menu z boku playlisty możesz wyłączyć i wtedy widać. Do tego służy ten przycisk z samej prawej

      Usuń
  5. Faaaaaaaaaaaaaajnyy blog ;) ♥
    Mój blog : http://1d-love-lwwy.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. super blog i mega ciekawa notka:) szkoda. czekam na nastepną

    OdpowiedzUsuń
  7. Fajny szablon. Nie lubię 1D, ale muzykę mają znośną :) Musisz popracować troszkę na interpunkcją i lewą stroną szablonu - kompletnie nie wiem co tam pisze.

    OdpowiedzUsuń
  8. Właśnie przeczytałam wszystkie trzy rozdziały i ... wow! Nie mam nic do 1D, choć raczej ich nie słucham... ale spodobało mi się, jak piszesz. :) no i oczywiście czekam na dalszą część historii!

    http://waysaboutme.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. Fajny wygląd bloga .. świetnie piszesz , oby tak dalej ! :D

    www.ewherever.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. Masz fajny wygląd bloga, fabuła interesująca i - co najważniejsze- nie widzę większych błędów ortograficznych. Oby tak dalej. Pozdrawiam i życzę weny,
    Zimnokrwista

    OdpowiedzUsuń
  11. Fajnie piszesz :) Ciekawy blog :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Świetny rozdział <3
    Na końcu śmiałam się razem z nimi :))
    Już lecę czytać następny ! ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze. One naprawdę wiele mi dają. Za każdy komentarz z linkiem postaram się odwdzięczyć, ale za obserwację się nie odwdzięczam. Chyba, że blog naprawdę mi się spodoba